No i dostało mi się - wycieczka pracownicza do Kijowa.
Pierwsze wrażenie - wielkie miasto. Kolejne wrażenie - taka Nowa Huta tylko bardzo mocno wyskalowana w górę - styl zabudowy (w sensie ponurych, szarych budynków) dokładnie taki sam.
Poniżej 2 widoczki z okna hotelowego.
Zjawiska drogowe to kolejny kawałek wrażeń. O ile sam nie miałem okazji prowadzić samochodu w Kijowie (bo pewnie bym już nie żył), to sporo ciekawych rzeczy można zobaczyć.
Np. sposób skręcania w lewo na dość dużym skrzyżowaniu:
Oczywiście, dla ułatwienia są też tramwaje, których wygląd raczej skłania do zastanowienia, kiedy się rozlecą:
Na koniec pierwszej części foto wrażeń z Kijowa, coś na ząb. Jakby ktoś kiedyś szukał sushi baru, tak to wygląda pisane cyrylicą:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz