Korzystając z tego, że pogoda nieco złagodniała, wybraliśmy się na przechadzkę po Kijowie. W zasadzie to 2 przechadzki, jedną wieczorem drugą w dzień.
Wrażenia można podsumować słowami Siary: "mają rozmach s.......". Na każdym kroku widać, że budowniczym przyświecała WIĘKSZA myśl.
Kolejną rzeczą, która przykuwa uwagę jest olbrzymi kontrast miedzy różnymi kawałkami miasta.
W poprzednim wpisie widać dość przeciętnej urody zabudowę, o tramwajach nie wspominając ;-)
Motoryzacyjnie jest dość spore urozmaicenie:
Jednak idąc w kierunku centrum, można napotkać obrazki wyglądające niemal jak z fotek z NY czy innego Londynu.
Pomijając takie drobiazgi, jak rysowanie drogowskazów w takiej postaci:
najbardziej rzuciło mi sie w oczy, że w każdej budzie, gdzie można kupić coś do picia, oprócz coca coli jest piwo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz